poniedziałek, 18 lutego 2013

poczta mnie nie lubi

odkąd raz zadzwoniłam na urząd,bo listonosz zostawił mi awizo zamiast zadzwonić do drzwi i dostarczyć przesyłkę (a miał o tyle łatwe zadanie,że mieszkam na parterze),a ja z względów zdrowotnych nie mogłam po nią iść na pocztę i musiałam zadzwonić,żeby mi ją przyniósł,to mam problemy z przesyłkami. kilka przesyłek z grudnia do dzisiaj do mnie nie dotarło,a natomiast dzisiaj ktoś mnie znalazł na facebooku,bo przesyłka wróciła do nadawcy. no,cóż,jestem wkurzona na pocztę,ale wiem,że obecnie czekam na identyczną przesyłkę jak wtedy,gdy musiałam dzwonić na pocztę (prenumerata) i mam nadzieję,że tym razem będzie bez problemu. a więc ostrożnie...nie drażnić listonoszów ;)

obiecywałam recenzję,niestety z powodu zapalenia spojówek oraz kilku epizodów w życiu i (nie)życiu [*] kilku osób z bliskiej rodziny nie czułam się na siłach dokończyć czytania książki,której obiecałam recenzję. postaram się to niebawem nadrobić jak dojdę do siebie i wreszcie się wszystko jakoś unormuje,bo niestety obecnie nie mam do tego głowy.
byle jak najszybciej była wiosna,bo ta zima mnie już wykańcza.
sorki za marudzenie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz